Zapraszam na ciąg dalszy zabaw, rozmów i ćwiczeń w obszarze zmartwień. Tym razem podpowiedzi jak sobie z nimi radzić w postaci różnych technik, które przedstawię w oparciu o poradni dla dzieci „Co robić, gdy się martwisz” dr Dawn Heubner. Zatem zachęcam uczniów i rodziców do działania i trenowania. Praca przed nami niełatwa, ale warta wysiłku ponieważ poznane techniki są pomocne także w innych trudnych sytuacjach, radzeniu sobie z różnymi emocjami.

Przypomnę, że pierwsze techniki już znacie z poprzedniego tekstu – to ubranie swojego zmartwienia w słowa, a następnie logiczne myślenie. Kolejną jest poświęcanie mniejszej ilości czasu na zamartwianie. Jeśli dziecko często martwi się wieloma rzeczami warto pomóc mu wybrać jedną porę dnia, trwającą 10-15 minut – będzie to „czas na zmartwienia”. Proszę wyjaśnić mu, że to czas kiedy może powiedzieć nam wszystko o tym, co go martwi. To ważna chwila i zadanie dla rodziców – wówczas mama lub tata wysłuchają wszystkich zmartwień dziecka i spróbują mu pomóc, bez przerywania, bez rozpraszania telefonem lub telewizją, przeszkadzania przez rodzeństwo lub psa. To czas tylko dla dziecka, w towarzystwie rodzica skupionego na nim. Róbcie tak codziennie, a z czasem okaże się, że zmartwień jest mniej i mniej. Wtedy nie zaprzestańcie Państwo kwadransowych spotkań z własnym dzieckiem. Ten czas można zamienić na „czas na rozmowy”. Dla dzieci to szczególny czas, kiedy czują, wiedzą i widzą, że są dla rodzica w tym momencie najważniejsi i w centrum uwagi.

Zadanie 1 – dziecko wymyśla i rysuje znać informujący o tym, że jest „czas na zmartwienia”. Może go powiesić na drzwiach, położyć na stole itp. Jako sygnał do rozpoczęcia rozmowy lub na początku tylko sygnał, że w jego głowie i ciele pojawiły się zmartwienia, troski itd. Przy okazji należy wyjaśnić dziecku, że poza wyznaczonym „czasem na zmartwienia” nie myślimy o nich, nie mówimy o nich. Jeśli jednak jakieś się pojawią, niespodziewanie i dręczą nas w innym czasie, z pomocą przychodzi nam kolejna technika – wizualizacja. Polega ona na wyobrażaniu sobie obrazów - widoków, sytuacji, przedmiotów lub nas samych tak jakby się działy lub istniały naprawdę. Wyobrażamy sobie kolory, kształty, rozmiar, zapach, wrażenie jakie doznajemy pod dotknięciu jakiegoś przedmiotu, dźwięki itp.

Zadanie 2 – dziecko zamyka oczy i słucha tego spokojnie i powoli mówi rodzic. „Wyobraź sobie skrzynię - dużą i ciężką. Jaki ona na kształt ? …. Kolor ?…. Jest gładka czy szorstka? Nie można jej ruszyć. Wyobraź sobie, że można ją zamknąć na kłódkę. Widzisz jak ona wygląda? Teraz pomyśl , że wkładasz do środka wszystkie swoje zmartwienia, małe i duże, i zamykasz skrzynię. Nie wyjdą z niej. Warto zachęcać do wizualizowania i przypominać dziecku, że jego zmartwienia będą dostępne w „czasie na Zmartwienia”, a w pozostałym czasie warto je zostawić w skrzyni i zajmować się czymś innym.

Zadanie 2a – dziecko rysuje skrzynię, którą sobie wyobraża (musi być masywna – duża i ciężka) Mimo wysiłków może się okazać, że zamartwienia, mimo zamykania ich w skrzyni i tak pojawiają się w głowie. To frustrujące. Warto opowiedzieć czym jest ta emocja. Można wtedy nauczyć się spierać ze swoimi zmartwieniami i zmuszać je do odejścia – to kolejna technika. Spieranie się ze swoimi zmartwieniami to stawanie we własnej obronie. Zmartwienia to tacy dręczyciele, którzy nam przeszkadzają, krzywdzą, osłabiają.

Zadanie 3 – dziecko wyobraża sobie jak może wyglądać taki dręczyciel. To brzydki, cuchnący stwór? Ma wielką głowę, pazury i krzywe zęby, futro i śmierdzący oddech? Co robi – może wchodzi na twoje ramię i szczepce do ucha zmartwienia? A może to coś innego, rzep, który przyczepia się i nie chce sam odpaść, wielka, ciemna chmura? Rysuje go. Jak już wiemy jak wygląda dręczyciel naszego dziecka, możemy o nim rozmawiać z dzieckiem i nauczyć je, że może z nimi się spierać, nie poddawać się mu. Można strzepnąć go w wyobraźni i kazać mu odejść, wyrzucić przez okno i je zamknąć, schować do skrzyni, a potem odwrócić się i zająć przyjemną zabawą. Warto jednak pamiętać o kilku rzeczach, o których mówimy dziecku – dręczyciele wyolbrzymiają i okłamują; chcą abyś się niepokoił i myślał, że wydarzy się coś bardzo złego, choć to mało prawdopodobne – nie można im wierzyć i ufać.

Zadanie 3a – wspólnie z dzieckiem wymyślamy hasła jakie można powiedzieć dręczycielowi – zmartwieniu i odgrywamy scenki – mówiąc stanowczym głosem np. „nie wierzę ci… to bzdury….zostaw mnie…..znikaj….. lub zjeżdżaj stąd… nie będę cię słuchał” itp. Możecie je nawet zapisać. Dziecko w chwili gdy martwi się może te hasła mówić w myślach lub na głos. Spieranie się powoduje, że dziecko staje się silniejsze w zmaganiu ze zmartwieniami. Zachęcamy więc dziecko do wytrwałości. Aby dziecku łatwiej było zignorować dręczyciela warto wykonać kolejne ćwiczenie, aby mogło ono odwrócić swoją uwagę i skupić się na czymś innym.

Zadanie 3b – stworzenie listy rzeczy, które można zrobić aby o czymś nie myśleć, zignorować dręczyciela. Ta lista to też spis przyjemnych rzeczy dla dziecka. Pomóżcie w jej stworzeniu. Na koniec tej techniki można wizualizować sytuację, w której dziecko pokonuje zmartwienia – dręczyciel poddaje się i odchodzi, zostawiając dziecko w spokoju.

Życzę owocnych ćwiczeń. Zachęcam do zaangażowania i wytrwałości, codziennych „sam na sam z dzieckiem” choć przez 15 minut z uważnością tylko na nie. Odsyłam do źródła, o którym pisałam na początku lub do kontaktu ze mną. A niebawem ostatnia cześć technik.

Serdeczności dla wszystkich Uczniów, Rodziców i Opiekunów.

Joanna Maciakiewicz - psycholog

Film promocyjny

Wydarzenia

Brak wydarzeń

Programy i projekty

cybernauci

program rozowju czytelnictwa

program dla szkollaboratoria przyszlosci logoszlachetnie i zdrowo

Gościmy

Odwiedza nas 188 gości oraz 0 użytkowników.

E-dziennik

baner vulcan 1baner vulcan 2

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com